Translate

piątek, 30 października 2015

Głód boli ale tłuszcz boli bardziej

Znalazłam pracę i straciłam pracę.
Szef oczekiwał ode mnie czegoś więcej, kierowca chciał się spotykać ... Tydzień temu w piątek po pracy poszłam z kierowcą i koleżanką na piwo. Wyszło tak ,że się najebałam i na drugi dzień nie dotarłam do pracy. Zrezygnowałam. Wspólnie z mamą i chłopakiem doszliśmy do wniosku,że szef chciał ode mnie czegoś więcej niż tylko żebym pracowała... Zapraszał mnie na wspólny wypad na rowery , na drinka, do sauny - oczywiście odmówiłam. W ostatni dzień mojej pracy przyszedł mi pomóc i powiedział "Ty wiesz,że mam do Ciebie słabość dlatego to wykorzystujesz" . Od początku widziałam,że mu się podobam ale nie przeszkadzało mi to. Miałam większe luzy. Nie krzyczał na mnie tak jak na innych pracowników. Udawałam,że nic nie widzę ale zaczęli już zauważać pracownicy - przez co wyszła plotka że mam romans  z szefem. Szef zrobił zebranie i wytłumaczył,że nie ma romansu a mi na osobności powiedział że może tylko żałować .
Waga = 59.5 kg
w pracy przytyłam 2kg ale zrzuciłam już je. Dalej walczę o swoje wymarzone 50 kg ♥ do których nie doszłam niestety :(
Najniższa waga = 52kg

Moje łupy ♥

miętowe rurki - oddałam mamie, ponieważ po pierwszym chodzeniu się rozciągnęły :/
 jasne jeansy - niestety też już się rozciągnęły jednak na razie nie oddam mamie ^^
sweterek na chłodniejsze dni H&M ♥
kurtka od Miska na zimę ♥

Misiowaty zaprosił mnie wczoraj na 'chwilę słodkości' do Adorato ♥
nie dopuszcza do siebie wiadomości ,że się odchudzam...
zamówiłam sobie cappuccino on deser lodowy. Który miałam sama ochotę zjeść :D

słodkości ♥♥♥