DIETA - Zastanawiamy się , która jest najlepsza , czy powinniśmy zacząć się odchudzać i jak bardzo będziemy z tego powodu cierpiały. Na samą myśl o drastycznej zmianie żywienia robi się Nam słabo.
Tajemnica sukcesu leży przede wszystkim w Naszym nastawieniu ! A także od tego jak zareagują na taką przemianę nasi najbliżsi. Determinacja i silna wola wymagają nie tylko naszej zmiany myślenia ale także wsparcia. Jeśli poczujesz , że inni Cię wspierają i kibicują Ci - na pewno Ci się uda :)
Jeśli zaczną RZUCAĆ KŁODY POD NOGI - prawdopodobnie nic z tego nie wyjdzie....
Każda kobieta, która w pewnym momencie swojego życia zdecydowała się przejść na dietę prawdopodobnie musiała zmierzyć się z uszczypliwymi i zupełnie niepotrzebnymi komentarzami. Na jednych działa to motywująco ( jak dla mnie ) jednak na zdecydowaną większość wręcz przeciwnie.
NIE POTRZEBUJESZ DIETY, WYGLĄDASZ DOBRZE
Dziękuje za komplement i troskę , ale najwidoczniej mnie to nie przekonuje. Podjęłam decyzję i zrobię to na przekór wszystkim. To ja wiem najlepiej czego potrzebuje mój organizm , by czuć się dobrze we własnym ciele.
JESTEŚ GŁODNA ?
Dieta polega przede wszystkim na tym , by wiedzieć , co i kiedy jeść. Nie głodzę się , bo wiem , że przyniesie to odwrotny skutek , a przy okazji zrujnuje moje zdrowie.
Jem tyle ile powinnam , więc daruj sobie tego typu pytania ...
BARDZO CIERPISZ?
Radykalna zmiana żywienia wymaga ogromnej determinacji i nie oszukujmy się - wcale nie jest przyjemna. Zdarzają się wzloty i upadki , chwile zwątpienia , kiepski nastrój. Ale to nie oznacza , że musisz się nade mną litować.
PRÓBOWAŁAŚ ĆWICZYĆ ?
Większość ludzi nie ma bladego pojęcia na temat zdrowego stylu życia , więc chyba czas na krótkie wytłumaczenie. Dieta nigdy nie okaże się skuteczna , jeśli nie towarzyszy jej chociaż minimalny wysiłek fizyczny . Nie chodzę na siłownie 5 razy w tygodniu , ale kiedy nie patrzysz wylewam z siebie siódme poty. Takim pytaniem próbujesz mi zasugerować brak elementarnej wiedzy , a przy okazji postawić w wątpliwości moją motywację. Tak więc - ĆWICZĘ , bo potrafię łączyć fakty i wiem , że bez tego daleko nie zajdę .
DLACZEGO TO SOBIE ROBISZ?
...zapytał ktoś kto nigdy nie odmawia sobie żadnych przyjemności i wychodzi z założenia , że lepiej nic nie zmieniać w swoim życiu , bo i tak to nic nie da. Nie masz problemu z własnym ciałem ? Świetnie.
Ja też nie muszę go mieć , ale uznałam że czas zmienić coś w sobie i czemu nie poprawić wyglądu ciała?
To ja powinnam zapytać ciebie CZY NIE MASZ ODWAGI ABY COKOLWIEK ZMIENIĆ W SOBIE .
NIE TĘSKNISZ ZA SŁODYCZAMI ?
Nawet jeśli to i tak nie powiem tego głośno. W czasie diety to temat tabu. Ani ja nie chce myśleć o słodkich zapychaczach ani Ty nie powinnaś o tym wspominać .
To nie jest wyraz troski , a próba złamania mojego postanowienia.
Na co liczysz , zadając to pytanie? Że skusze się na jedną , dwie może dziesięć czekoladek i okaże swoją słabość? Niedoczekanie Twoje , kiedyś ja będę triumfować.
WIESZ, ŻE 90 PROCENT LUDZI WRACA DO STAREJ WAGI W CIĄGU 3 MIESIĘCY ?
Trudno nie zdawać sobie z tego sprawy , bo to koronny argument wszystkich niedowiarków , którzy mają mi za złe , że miałam odwagę zrobić pierwszy krok.
Oświadczam , że 10 procent odnosi sukces i ja będę w tych 10 procentach.
CZY TY MOŻESZ COKOLWIEK JEŚĆ ?
Oczywiście, że nie. Odżywiam się tylko wodą i energią słoneczną. Co za idiotyczne pytanie! Mówiąc serio - tak przyjmuję pokarmy, nawet całkiem sporo , ale w przeciwieństwie do Twoich pokarmów moje są wyłącznie DOBREJ JAKOŚCI , więc proszę nie dziw się , że odmawiam Ci posiłku w MCDonaldzie.
DIETY NIGDY NIE DZIAŁAJĄ
Tak i jesteś tego najlepszym przykładem! Poczekaj kilka tygodni , a przekonam Cię nicnierobienie i narzekanie nie działają ;) Mam nadzieje , że w tym momencie porzucisz czarnowidztwo i zmienisz zdanie. A jeśli nie, to przynajmniej dasz mi pracować nad sobą i skończysz gadać ten stek bzdur !