Translate

poniedziałek, 3 marca 2014

Moja jedna z wielu historii :)

Dzwoni telefon. Podnoszę ciężką głowę z poduszki , biorę do ręki telefon i zaspana naciskam zieloną słuchawkę :
- Halo ? - mówię zaspana
- Zaliczyłam chemię ! Gdzie jesteś ?! Pakuj się , jedziesz do mnie ! - usłyszałam głos koleżanki z klasy , która pisała egzamin zaliczeniowy z chemi .
- Daj mi 30 min , podjadę na PKP .

Wstałam z łóżka , pośpiesznie poszłam do łazienki , wzięłam szybki prysznic , umyłam włosy i zaczęłam się ubierać .
Była końcówka sierpnia , czas pisania wszystkich egzaminów zaliczeniowych . Ja zdawałam dzień wcześniej z w-fu , tylko dlatego ,że omijałam ten przedmiot ze względu na starego , obleśnego nauczyciela , który już na pierwszej lekcji z nim wyzwał mnie przy całej klasie.

Jechałam skacowana w tramwaju , spoglądając nerwowo na zegarek. Miałam mało czasu aby zdążyć na pociąg. Przez peron biegłam i wzrokiem szukałam Angeliki . Jest ! Znalazłam ją ! Podbiegłam do niej i z uśmiechem na twarzy dałam jej buziaka na przywitanie w policzek. Obok niej siedziała bardzo szczupła , średniego wzrostu dziewczyna . Miała ciemne blond chude włosy , cere nieco zaniedbaną , pare krost na policzkach i czole , rzęsy mocno wytuszowane , oczy podkreślone czarną kredką i nałożony podkład aby trochę zatuszować trądzik.
- To jest Justyna , mieszka obok mnie - powiedziała Angelika z uśmiechem na twarzy
Spojrzałam na chudą dziewczynę , która wyciągała z torebki paczkę papierosów , wyciągnęła z opakowania jednego i włożyła sobie do ust po czym odpaliła go zapalniczką, Powiedziały miedzy sobą ,że zapalimy tego papierosa na 3 osoby.

Jadąc w pociągu , zoriętowałam się , że jestem na takim kacu , że nie wzięłam nic ze sobą , zaczynając od papierosów kończąc na ciuchach na zmianę.

Weszłam do pokoju Angeliki , który był gudtownie umeblowany.  Duże łóżko po prawej stronie , nad nim kolorowe lampki , na wprost duża szafa z ogromnym lustrem , na środku dwa fotele i mały stoliczek , a pod ścianą z lewej strony biórko z komputerem i szafka , na której stał telewizor. Zaczęłam szperać w kosmetyczne , znalazłam w niej zestaw lakierów do paznokci , które jak się okazało dostała na urodziny parę dni wcześniej. Angelika przyniosła po szklance zimnej lemoniady i usiadła na łóżku włączając laptopa.

- Kto to jest? - zapytałam wskazując na avatar chłopaka na nk
- Paweł, kiedyś się z nim spotykałam , ale kontakt się urwał. Fajny chłopak...
- Napisz do niego - zaproponowałam
Wiedziałam , że jej się podoba więc co szkodziło zaproponować spotkanie.
- Nie ! - krzyknęła - Co on sobie pomyśli , weź przestań...

Do  pokoju weszła Angeliki mama i poprosiła aby pomogła jej przy nakładaniu obiadu. Pomyślałam, że to jest najlepszy moment by napisać do tego Pawła.
Angelika miała duże kompleksy , między innymi dlatego , że miała problemy z biodrami ( co powodowało że kulała ) i nie była zadowolona ze swojej figury. Chude nogi , mała pupa , duży odstający brzuch i duży biust - co akurat było atutem.
Szybko wystukałam na klawiaturze "co robisz" i wysłałam . Rozmował szło pozytywnie , jednak nie zdążyłam zaproponować spotkania , bo do pokoju weszła Angelika z dwoma talerzami obiadu.

-Co Ty zrobiłaś ?! Niepoważna jesteś ! - krzyknęła zauważając moją rozmowe z Pawłem.
- Zaproponuj mu spotkanie , on się z Tobą spotka. - po dłuższym przekonywaniu namówiłam ją i już po 10 minutach byliśmy umówieni.

- To zjemy obiad i idziemy się szykować - powiedziała Angelika krojąc kotleta
- Ok. Tylko musisz mi coś pożyczyć , bo ja nic nie mam.

Godzine później stałyśmy przed lusterkiem i poprawiałyśmy makijaż.
- A gdzie wy się wybieracie? - spytała Angeliki mama wchodząc tak cicho do pokoju , że żadna z nas tego nie zauważyła
- Paweł ma zaraz przyjechać - odpowiedziała Angelika nie przerywając malować rzęsy
- A od kiedy wy znowu się spotykacie ? O 22 macie być w domu.
- Ale mamo ! Są wakacje !
- No i co z tego? Coś powiedziałam - powiedziała wychodząc z pokoju

Siedzieliśmy w piątkę na wale i podziwialiśmy widoki przy piwie. Angelika wzięła ze sobą jeszcze dwie koleżanki ; Justynę , którą poznałam na peronie i jej siostrę Basie , obie były rodziną z Pawłem.
- Paweł kiedyś chciał być z Angeliką , starał się o nią dość długo ale ona wtedy nie chciała , on za dużo pił. Potem zmieniła zdanie ale on już nie był nią zainteresowany. Wszyscy wiedzą , że Angelika podkochuje się w nim , dlatego chcemy żeby byli razem. - mówiła Basia , wracając ze mną z lasu , w którym byłyśmy za potrzebą
- I teraz jest akcja "sfatanie", tak? - dopytywałam
- Tak , ale on nie bardzo jest zainteresowany jak widzisz...

Tak, widziałam. Każda rozmowa o "nich" kończyła się zmianą tematu z jego strony.

Stałyśmy we dwie pod sklepem , próbowałyśmy załatwić jakiegoś papierosa gdy zadzwonił telefon Angeliki i na wyświetlaczu pojawiło się imie "Paweł". Angelika rozmawiała z nim dość długo , po czym podała mi telefon informując, że Paweł chce pogadać ze mną.
- No hej piękna, co tam robicie?- usłyszałam głos Pawła
Po krótkiej rozmowie zapytał mnie o numer telefonu , ze względu na Angelikę odmówiłam ale nie dawał za wygraną. Całą sytuację uratowała Angelika , biorąc telefon do ręki i mówiąc Pawłowi , że mam chłopaka , co akurat nie było prawdą i trochę mnie zdenerwowało.

- Tłumaczę Ci , ona ma chłopaka a on sobie nie życzy żeby podawała numer kolegą . - kłamała Angelika
Z jednej strony rozumiałam ją znakomicie , też bym nie chciała żeby jakaś laska podawała numer chłopakowi , który mi się podoba. Po zakończonej rozmowie , poszłyśmy w stronę jej domu , na szczęście po drodzę spotkałyśmy jej kolegę , który dał nam parę papierosów.

Zostałam u Angeliki na trzy dni . Miał być tylko jeden dzień ale dobrze się bawiłyśmy więc zostałam dłużej . Wracałyśmy ze sklepu z piciem , byłyśmy umówione z Pawłem pod jej domem . Angelika chciała się napić w ostatni dzień .

Siedzieliśmy w aucie i piliśmy tanie wina z Biedronki , byliśmy tylko we troje. Angelika cały czas świrowała Pawła ale On patrzył na mnie , co mnie bardzo peszyło...
- Podasz mi w końcu swój numer ? - pytanie skierował do mnie
- A po co ci ? - grałam na czas
- Chciałbym się jeszcze z Tobą spotkać , fajna jesteś .
Spojrzałam na Angelikę, która wyraźnie była niezadowolona tym komplementem.
- Ona ma chłopaka, już ci mówiłam - wtrąciła Angelika

Paweł spodobał mi się od razu. Był bardzo przystojny , miły , opiekuńczy . Miał dobre poczucie humoru , ale wiedziałam , że nie mogę myśleć o nim w innych kategoriach jak tylko kolega - ze względu na Angelikę.

Dzień wyjazdu. Spakowana , wsiadłam do auta z rodzicami Angeliki i jej siostrą. Oni jechali do galerii w moim mieście , akurat miałam podwózkę do domu.  Widziałam , że jej rodzice nie byli zadowoleni, że ich córka ma taką koleżankę. Ost dnia przyszłyśmy pijane do domu , co bardzo im się nie spodobało. Ja miałam skończone 18 lat , Angelika nie. Jej rodzice nie byli w ogóle wyrozumiali , wręcz przeciwnie.
Zdziwiłam się bardzo jak jednego poranka , tak mi się palić chciało ,że nie miałam wyjścia i spytałam taty Angeliki o papierosa a on mi dał. To był dla mnie szok. Bo przecież słyszałam jak w dzień przyjazdu mówił do żony "Niech ona sobie nie mysli , że w  moim domu będzie palić papierosy" - pomijając fakt , że on robił to samo ale w końcu to jego dom.

Weszłam do domu bardzo zmęczona , od razu położyłam się do łóżka. Prawie zasypiałam gdy dostałam sms-a . Wzięłam do ręki telefon i przeczytałam "hej, dobrze się z Tobą bawiłem. Fajnie się z Tobą rozmawia, kiedy sie spotkamy ale bez Angeliki ? Paweł" - pięknie...spodobałam mu sie , i co ja teraz powiem Angelice ?


Post z innej beczki - jest to moja w 100% prawdziwa historia :)





Brak komentarzy: